Znaki
To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Łk 24, 29–30
Jezus jest pod ciągłą presją dawania znaków. Uzdrawia, nawraca, wypędza złe duchy, a ciągle go proszą o znaki. Faryzeusze są ślepi na te znaki, chcą innych znaków, które pasują do ich wizji tego jak powinien wyglądać Mesjasz.
We mnie też tak ciągle jest. Poszukuję znaków na zewnątrz. Czy to w tym, że coś mi się powiedzie, czy też w tym, że coś się nie uda. Mówię sobie “jeśli to się stanie to jest to znak od Boga, że powinienem to czy tamto robić”. Jest to jakaś forma rozeznawania, ale bardzo nieefektywna i często wykorzystywana przez zło. Bóg nie idzie w zakłady ze mną. On ciągle do mnie mówi i daje mi olbrzymią ilość znaków.
Znaki jakie otrzymuję codziennie są Słowem Bożym, które czytane ożywia mnie i pobudza myśli. Słowo Boże jest jak lustro, które zmusza mnie do patrzenia w siebie i pokazuje prawdę o mnie. Oświetla mnie i pokazuje to co jest we mnie. Na początku zazwyczaj się wzdrygam, ale potem to samo Światło pokazuje mi jak te znaki moich słabości przykrywają moje zwycięstwa i mocne strony. Jak przykrywają moje talenty i umiejętności przez to, że ktoś (czasem ja sam) mnie kiedyś zranił i zwątpiłem w nie.
Najważniejszym znakiem jest życie Jezusa. Ta historia Jego życia odtwarzana we mnie codziennie odkrywa inne pokłady pracy, ale też sił. Jest naprawdę źródłem życia, które czuję gdy staję w lustrze. Czuję je gdy świeci na mnie Światło Bożego Słowa.
Szukasz więcej takich tekstów? Podoba Ci się to co tu znajdujesz? Zapraszam na stronę https://kazdywschod.pl oraz na profil na Facebook’u: https://www.fb.com/KazdyWschod. Na obu stronach można polubić, udostępnić innym, polecić konkretne teksty, lub cały projekt… Robiąc to pomagasz by te teksty dotarły do jeszcze większej grupy osób! Roznośmy dobro dalej… Z góry dziękuję za wsparcie.
Ostrzeżenie: Powyższy tekst zawiera prywatne refleksje autora. Mogą one zawierać błędy rzeczowe, logiczne, dogmatyczne, ortograficzne i wszelakie inne. Co prawda, dołożono wszelkich starań, aby ich nie było. Mimo to, należy do tego tekstu podchodzić z rezerwą (tak jak i z resztą do większości treści znalezionych w sieci). Jeśli zauważyłeś jakieś błędy, masz wątpliwości, inne poglądy lub doświadczenia — daj znać! Pozdrawiam.
